Hola !!!
od 5 dni na Majorce .
Pierwsze wrażenia - super !
Zacząć by się chciało od początku, czasami jednak się nie da , ale się postaram :)
Nie pisałam ... bo miałam wiele pracy . Przygotowania jak przygotowania, ale w Polsce trzeba było zostawić wszystko na cacy , żeby móc tu przyjechać. A więc studia i inne tego typu sprawy ;) .
Lot z Poznania - pierwsza niespodzianka na Lotnisku - wiecie że Piotr Adamczyk (tak papież) lata tanimi liniami lotniczymi ? No cóż rozumiem, że w TVP panuje kryzys ... no ale żeby aż tak ...
Samolot przepełniony polskimi turystami lecącymi na wakacje. Wszyscy szczęśliwi , usiadła koło mnie parka zakochanych (na skrzydle :( ) no ale na szczęście udało mi się usiąść przy oknie . Jakby nie było coś tam widziałam :D .
Przyleciałam do Palmy - ogromne lotnisko , szczerze mówiąc zmęczyłam się idąc po walizkę hehehe . Co mnie zdziwiło - nie było kontroli paszportowej ; o
Pierwsze spotkanie z mamą . Esperanza (pol. nadzieja) , podjechała żółtym nissanem. W głowie od razu myśl , kolorowe auto kolorowe życie :D - nie wiem dlaczego tak pomyślałam :)
No ale jak się później okazało tak jak pomyślałam tak jest :) !
Rodzina przecudowna - już w aucie mama okazała się być genialną osobą. Wymieniłyśmy bardzo dużo maili wiec, kiedy się z nią spotkałam wydawało się że znamy się od dawna !
Co prawda mój Hiszpański to bardzo słabo rozwinięta strona , ale angielski ... wbrew przekonaniu że Hiszpanie nie umieją angielskiego- tylko udają, okazało się że świetnie mówi po angielsku :) Więc się dogadujemy :)
Dzieci ... 3 latka Julia i 6 Aina ...
Julia wbrew temu, że ma 3 lata jest bardzo rozwinięta - mówi płynnie , jest mega samodzielna ...
Aina to typ przytulani , nie zna , ale już od wejścia buzi buzi, na kolana ... za rękę . Mega pozytywnie.
w niedziele z Barcelony przyjechali Dani(12) i Alba (9):) Dzieci z pierwszego małżeństwa taty ...
bardzo dużo mi pomagają i choć obawiałam się że będę miała 4 dzieci... okazało się, że nie potrzebnie . Ponieważ otrzymuje od nich wiele pomocy. Potrafią zająć się sobą nawzajem więc, tylko doglądam aby nic złego im się nie działo. Uwielbiam zabawy z nimi :) Mimo, że czasami mamy problemy z komunikacją bo ich angielski jest taki jak mój hiszpański ... to super. Wujek google translate jest czasami naszym dobrym przyjacielem :)
Piątkowy wieczór spędziłam na zakończeniu roku w szkole ... mega impreza, nie to co u nas - biało czarny strój i apel, żeby odbębnić ....
Sobotę spędziłam na plaży w Soller ...
Reszta później , czekam aż obudzą się moje pociechy :D
pozdrawiam z gorącej Majorki .
Adios . ! :)